Figura na gotyckim moście w Kłodzku. Skąd się wzięła?
Turyści, a nawet znawcy sztuki, przechodzący przez most gotycki w Kłodzku mijają dość obojętnie figurę Trójcy Świętej stojącą na najwyższym filarze. Dla nich jest to kolejna kamienna rzeźba barokowa, jakich jest setki w okolicy, nie dostrzegają w niej nic szczególnego. Prawie 300 lat jej istnienia pod gołym niebem spowodowało sporo ubytków od erozji i dlatego wydaje się mało ciekawa.
Wnikliwsze spojrzenie oka wystarczy by dostrzec, że jest ona dziełem dobrego artysty. Widać na niej sporo szczegółów. Jakże wiele rzeźba ta zawiera w sobie intrygujacej wiedzy. Powstała w 1714 r., a więc wtedy gdy kult Matki Boskiej w uzyskał charakter państwowo-religijny. W 1647 r. Ferdynand III wydał dekret o poddaniu księstw austriackich pod opiekę Marii Immaculaty (łac. "niepokalanie poczęta"). W okresie kontrreformacji wolno stojąca rzeźba monumentalna stanowiła argument w walce ideologicznej. Między protestantami a katolikami toczyły się zaciekłe spory o rolę Marii w dziele Odkupienia. {mosimage} Protestanci nie uznawali kultu Matki Boskiej. Stosowali w swoich kościołach wezwanie Trójcy Świętej i do niej odnosili tematykę wielu dzieł sztuki. Wykorzystali to katolicy do zamanifestowania oficjalnej ideologii. Treść figury przedstawia Trójcę Św. koronującą Matkę Boską, tłem dla całej grupy jest wielki obłok symbolizujący niebo. Jest to więc czytelne wskazanie kierunku spływu Bożej Łaski i równoczesna realizacja wspomnianych idei. Niezwykłe są też powody powstania rzeźby. Ufundował ją Franciszek Ferdynand baron Fitschen, właściciel Gorzuchowa. Jest to wotum błagalne w intencji zmazania hańby rodzinnej. Jego ojciec baron Otto Ferdynand nasłał w 1689 r. morderców na własną żonę. Po długim śledztwie ustalono zleceniodawcę. Został on uwięziony i następnie ścięty na rynku w Kłodzku w 1696 r. Na postumencie rzeźby jest herb fundatora, ma świadczyć to o jego pobożności i prośbie do przechodniów o modlitwę za rodzinę.